Rumunia da Mołdawii kredyt tylko po reformach

W celu uzyskania pierwszej transzy kredytu w wysokości 60 mln euro Kiszyniowie trzeba udowodnić swoją gotowość do reform.

Rumunia wzywa Mołdawii podąża kursem reform, co jest warunkiem udzielenia Kiszyniowie kredytu.

“Zanim zwrócimy pierwszą część kredytu, chcemy zobaczyć konkretne środki, które udowadniają gotowość (Mołdawii – Red.) do przeprowadzenia reform” – powiedział premier Rumunii Дачиан Чолош w trakcie spotkania ze swoim mołdawskim odpowiednikiem Pawła Philipem, która odbyła się w Bukareszcie w poniedziałek, 26 stycznia.

Według Чолоша, Rumunia jest gotowa wspierać Mołdawię w jej europejskiej trasie, pod warunkiem, że ten weźmie na siebie wyraźny obowiązek przeprowadzić prawdziwe reformy, a nie tylko na papierze”.

Bukareszt oczekuje od Kiszyniowa, w szczególności reformy systemu wymiaru sprawiedliwości, walki z korupcją, a także projektu umowy z Międzynarodowym funduszem walutowym (MFW) o kredycie, przekazuje agencja informacyjna AP.

Чолош zaznaczył, że wypłata pierwszej transzy w wysokości 60 mln euro zależy, w tym, od rezultatu wizyty przedstawicieli MFW w Mołdawii.

W październiku 2015 roku parlament Rumunii zatwierdziła przyznanie Mołdawii kredytu w wysokości 150 mln euro. Jednak po tym parlament Mołdawii wyraził wotum nieufności dla rządu w Kiszyniowie, a po kilku dniach na tle masowych protestów w Bukareszcie podał się do dymisji ze stanowiska szefa gabinetu ministrów Rumunii Victor Ponta.

Na tym tle prezydent Rumunii Klaus Йоханнис nazwał zaplanowany dla Mołdawii kredyt “nieterminowego” i oświadczył, że Kiszyniów nie dostanie pieniędzy “na razie nie ma pewności w kontynuacji kursu reform i przestrzegania zobowiązań wynikających z realizacji Umowy o stowarzyszeniu między Republiką Mołdowy i unią europejską”.

Protestujący w Mołdawii odstąpił od negocjacji


Date:

by