Lider na piractwo. Jak Ukraina walczy z łamaniem praw autorskich

Ukraina podjęła kolejną próbę walki z internetowym piractwem, w szczególności z popularnymi w kraju файлообменниками.

Korespondent wśród reklamodawców, które dają życie w podobny zasobów, pisze Andrzej Gromow w nr 6, wydanie z dnia 19 lutego 2016 roku.

U serwisu ex.ua znany chyba każdemu krajowi, który ściąga filmy i muzykę z internetu, trudny los. Kilka lat temu był na skraju zamknięcia z powodu roszczeń w stosunku do niego ze strony organów ścigania.

Zachodnie stowarzyszenie właścicieli wielokrotnie wnosili go na swoje listy pirackich stron, a aplikacja tego zasobu dla Android to pojawiał się, to znikał z oficjalnego sklepu Google Play. Zdaniem ekspertów, strona balansuje na krawędzi — to spełnienie roszczenia właścicieli, to znowu łamiąc prawa autorskie.

Ex.ua – tylko jeden z setek podobnych zasobów. Na drugi dzień Międzynarodowy sojusz własności intelektualnej (STANY zjednoczone) nazwał Ukrainę liderem wśród gwałcicieli praw autorskich w internecie. W mniejszym zakresie ich naruszają Chile, Chiny, Indie, Indonezja, Rosja, Tajlandia i Wietnam.

Taka wolnica dla stron internetowych, całkowicie za darmo rozdawać wszystkim, którzy chcą widowiska — od klasyków kina do współczesnych hitów i seriali, w Europie i USA od dawna nie ma.

Tam obowiązuje procedura notice and take down — blokowanie treści w zawiadomieniu. Czyli posiadacz praw autorskich do konkretnych treści — filmów, muzyki, książek i tak dalej — może zażądać usunięcia tych plików z wolnego dostępu, aż sąd ostatecznie nie określa, czy ma stronę internetową prawo do ich rozpowszechniania.

Odpowiednik tej procedury będzie teraz działać i na Ukrainie. Rada najwyższa ukrainy uchwaliła w pierwszym czytaniu projekt ustawy O państwowej kinematografii, które jej dotyczą.

Właściciel musi najpierw zwrócić się z prośbą, aby usunąć zawartość do właściciela strony internetowej, a następnie, jeśli nie znalazł go, — do hostingowej, które prezentuje serwer plików. W przypadku, gdy hoster nie może udzielić informacji na temat swojego klienta, jest on zobowiązany do zablokowania treści.

Działania parlamentarzystów wywołały krytykę ze strony firm-dostawców usług hostingowych i internetu, w szczególności, reprezentującej ich interesy internetowej stowarzyszenia Ukrainy. Twierdzą oni, że ustawa uderzy w wolności internetu na Ukrainie, ale nie zwalnia go od piratów.

Zdaniem szefa stowarzyszenia Aleksandra Olszańskiego, kierownika Internet Invest Group, ukraiński wariant normy notice and take down nie pasuje do unii, tak jak nie zobowiązuje właściciela po tym, jak przedstawił się jako takie i zablokował stronę z kontrowersyjne treści, udowodnić w sądzie swoje prawa do tych treści.

Autorzy ustawy uważają, że, przeciwnie, w sądzie swoje prawo do wykorzystania zawartości musi udowadniać zablokowany serwis, ponieważ w Ukrainie praktycznie nie można wyjść na właścicieli pirackich stron.

Zasoby te w ogóle nie będą prosić — raczej po prostu zmieniają ukraińskie hosting na zagranicznych, jak zachowywali się w ostatnim czasie, uważa Witalij Czirkow, dyrektor kreatywny StarLight Digital.

Czirkow jest przedstawicielem ruchu społecznego Czyste niebo, którego inicjatorami nierdzewnej największe telewizyjne media-grupy — Inter Media Group, 1+1 Media, Media Grupa Ukraina i StarLightMedia, reprezentujących płatna Inter, 1+1, Ukraina i wiele innych.

Ustawa lobbuje przede wszystkim ich interesy jak ukraińskich producentów filmowych, uważa Olszański. To i nic dziwnego. Z powodu piratów zerwała sprzedaż filmu ukraińsko-rosyjskiej produkcji Незламна jednego z największych chińskich прокатчиков.

Незламна do tego momentu była już dostępna w pirackiej kopii w internecie. Dlatego nazywają producenci filmów z piratami ważnym powodem, dlaczego ukraiński treści nie jest na sprzedaż za granicę.

Przedstawiciele dostawców hostingowych, które dają boisko do wykorzystania zawartości takich stron internetowych, jak ex.ua, fs.to, kinogo.co i innych, twierdzą, że oni wcale nie chronią pirackie strony — ich bardziej martwię się o własny los, bo ustawa w takiej postaci trafi i po nim.

“Ukraiński prawo robi dostawców partnerami przypadków, jeśli policja udowodnią, że przez nich był transmitowany pirackich treści, — wyjaśnia Olszański. — Dlatego, aby nie spierać się z policją i właścicielami praw autorskich, łatwiej jest zrobić tak, aby nikt nikogo nie znalazłem, co się naprawdę dzieje”.

Zdaniem Olszańskiego, ukraiński ustawa zmusza dostawców солидаризоваться z piratami. A walczyć z nimi dostawcy będą, jeśli będą otrzymywać część pieniędzy, które użytkownicy płacą za treści, jak to się robi na całym świecie. I to jest dla nich większą motywację niż jakiekolwiek prawo.

Dzisiaj gospodarcze wahacze są kluczowe w procesie relacji między państwem, dostawcami, piratami i konsumentów. Szare strony internetowe przyciągają więcej reklam, niż licencyjne, jest u nich taniej, a publiczność jest nieporównywalnie więcej.

Według szacunków Iwana Шестакова, dyrektor marketingu MEGOGO, około 80-85% reklamowych pieniędzy idzie w piracką strefy, i przetrwać w tych warunkach tylko na promocyjne modele witryn z legalną zawartością, takich jak MEGOGO, nie jest łatwe. Według Шестакова, starają się zewnętrznie być jak na piratów — dawać część treści za darmo.

“My, oczywiście, staramy się rozwijać płatną model, ale z dużą ilością piratów działa źle — zauważa Шестаков. — W przeciwieństwie do piratów, płacimy za bibliotekę”.

Oprócz komercyjnych, nie są czysto kulturowe aspekty tego problemu. Żaden legalny stronę, a tym bardziej żadna sieć kin nie udzieli tego różnorodności treści, co jest na pirackich stronach internetowych.

“Posiadacze praw autorskich nie chcą, aby oglądałem nielegalnie — pisze w swoim blogu Dmitrij Гадомский, partner praktyki IT i mediów-prawa kancelarii Juscutum. — To przestępstwo, mówią mi oni. A gdzie wziąć legalnie, słucham?”.

Гадомский prowadzi taki przykład: student mieszka w Łochwica Połtawskim i najbardziej na świecie chce przestać czuć się полтавским przez prowincjała. Chce przeczytać Atlant rozpościera ramiona Ayn Rand i posłuchać nowy dysk jazzowego zespołu Avishai Kohen.

“Do cholery, jesteśmy w kraju trzeciego świata, ze średnią pensją w wysokości € 50! – woła ekspert. — Za 10 € na miesiąc otrzymujemy kilka filmów i kilka niskiej jakości seriali. I to internet dał nam PirateBay, ex.ua, RuTracker, my-hit.ru, Facebook i wiele innych zasobów, które wypełniają przepaści kulturowej między kultury kijowskiej rodziną i studentem z Лохвицы”.

Sieć jest narzędziem wymiany informacji, której nie da się kontrolować, ale można zarabiać, uważa Гадомский. A producenci filmów z i posiadacze jeszcze nie nauczyli się, jak to zrobić, dlatego apelują do układu ochrony i zasad etycznych.

Inicjatywa Czyste niebo zwróciła się do wszystkich, którzy uczestniczą w dystrybucji i monetyzacji treści w internecie, w celu zapobiegania finansowania stron internetowych, które naruszają prawa własności intelektualnej i utrudnianie rozwoju uczciwej konkurencji na rynku ukraińskim. W szczególności, sprawa skierowana do reklamodawców.

“Należy zwrócić uwagę na legalność stron internetowych, na których zamieszcza reklamy. Nie należy umieszczać budżety na pirackich stronach, nawet jeśli reklama jest tam taniej, — nie ponoszą koszty skradzionego treści” — czytamy w nim.

Reporter dowiedział się, kto jest reklamowany na stronach internetowych ex.ua, fs.to, kinogo.co, a jednocześnie dowiedzieć się opinia reklamodawców o tym problemie.

Z 27 firm, które redakcja skierowała swoje żądania, pięć odmówili ich komentować, 15 nie odpowiedział i siedem wyrazili swoje stanowisko. Reporter zadał im następujące pytania:

1. Czy uważasz, że te serwisy pirackie?

2. Czy uważasz etyczne umieścić tam swoją reklamę?

3. Czy państwa walczyć z takimi zasobami?

Mikołaj Росличенко, pr-specjalista RST internetowej sprzedaży samochodów

1. Jesteśmy świadomi, jakie prawa ma tę lub w inną stronę, tak jak my nie zamawiamy umieszczenie reklamy na jakimś konkretnym miejscu. Wiele reklam, jeśli można to nazwać tak, w internecie jest nabywany w modelach CPC i CPA, kiedy opłaca się tylko ilość pozyskanego ruchu, a nie sam fakt umieszczenia w jakimś konkretnym miejscu, które może być dziesiątki tysięcy.

2. Czy uważasz, etyczne, że przy zbieraniu kawy lub kakao fasoli, być może używasz niewolniczej pracy, lub w sposób etyczny kupować tylko ten kawę, na którym będzie napisane “przy zbieraniu tej kawy nie był używany niewolniczej pracy” i пофамильно wymienione wszystkie deklaracje dotyczące podatków zbieraczy kawy, a także ich заверительные dokumenty, że za pieniądze nie będą kupować narkotyki lub kupić нелицензионные płyt z nielegalnym treścią, bo w przeciwnym razie, kupując ekspres do kawy, możesz być przyczyniają się do rozprzestrzeniania się nielegalnych treści.

3. Zamykać takie miejsca — to mniej więcej to samo, co chodzenie i wyciągnąć z gniazdka każde urządzenie, które potencjalnie może odtworzyć autorski treści. Skala internetu nie pozwalają wykorzystać zwykłe biurokratyczne metody, i dla legalizacji treści należy jej uproszczenie, a także uproszczenie procedury blokowania konkretnych stron na poziomie dostawców z przekierowanie na oficjalną stronę tej treści.

Julia Гоцюк, szef działu public relations European Business Association

1. Wierzymy, że walka z internetowym piractwem jednoznacznie musi odbywać się kompleksowo i systemowo na poziomie państwowym.

2. Byliśmy i będziemy bardzo ostrożny w doborze miejsc do umieszczenia takich treści dla projektów w przyszłości.

3. Wspieramy inicjatywę walki z mediów piractwem i uważamy, że walka z tym zjawiskiem musi odbywać się etapami, w sposób przejrzysty, w ramach prawa i nie powinna negatywnie odbijać się na biznesie praworządnych reklamodawców i zabaw, które zajmują się legalną dystrybucją treści.

Paweł Пиминов, dyrektor ds. public relations w Fundacji anti-aids Heleny Pinczuk

1. Współpracujemy z ex.ua od 2010 roku. Praca ta opiera się na tych samych zasadach, co i nasze kontakty z innymi dużymi zasoby internetowe, których treści wypełniają użytkownicy — takich jak YouTube.

Jednak w przypadku ex.ua istnieje istotna różnica: nie jesteśmy reklamodawców, nie umieszczamy reklamę społeczną lub jakiekolwiek inne informacje na stronie internetowej. Administracja ex.ua już od wielu lat jako naszego partnera z własnej inicjatywy wspiera nasze projekty.

Przykładem takiej współpracy jest projekt pozyskiwania darowizn charytatywnych na nowy rok i boże narodzenie prezenty dla HIV-pozytywnych dzieci Marzenia!.

Ponadto, co roku 1 grudnia, w Światowy dzień walki z Aids na ex.ua częściowo lub całkowicie usunięte reklamy komercyjne, i промоплощадки strony otwierają się dla projektów społecznych na rzecz walki z Aids. Dzięki temu mamy możliwość dotrzeć do odbiorców do 1 mln osób, która przez 24 godziny ogląda kilkadziesiąt milionów społecznych filmów.

Intensywność partnerskiego współdziałania nasza współpraca z ex.ua można porównać, na przykład, z tym, jak pracowaliśmy z witryną korrespondent.net, z którym w 2011 roku fundacja zorganizowała pierwszy w historii Ukrainy na dużą skalę online-aukcja Gwiazd na sprzedaż.

W wyniku tego projektu Kijowski obwód centrum krwi otrzymał nowoczesny sprzęt do czyszczenia krwi. Dzięki naszej współpracy z największymi ukraińskimi zasoby internetowe rok po roku pracy, w celu ratowania życia tysięcy ludzi. I aby życie HIV-pozytywnych dzieci w naszym kraju stał się choć trochę lepszy i szczęśliwszy. To dla nas i określa etyczne podstawy pracy z ex.ua.

Anton Потиха, dyrektor generalny FYBES.net — usługi, dostawy towarów podróżnych

1. Nie zgadzam się, że ex.ua — piracki. Jest to strona, gdzie ludzie praktycznie zmieniają się swoimi filmami i innymi plikami. Wcześniej można było się zamienić dyski z ręki do ręki, a teraz można zamienić na miejscu. O ile mogę sądzić z analizy tej strony, który przeprowadziliśmy przed wprowadzeniem reklamy na nim nie ворованного treści, jest tylko treści użytkownika, które ludzie rozprzestrzeniają.

2. Od strony świetna publiczność, więc reklamy na nim atrakcyjnie i przynosi swoje rezultaty.

3. Kwestię ściganiu piratów, raczej do prawników. O ile wiem, wszystkie kwestie prawne do ex.ua zostały zamknięte jeszcze kilka lat temu.

Anton, dyrektor techniczny firmy it IPROWEB

1. Nie wiem, nie mogę odpowiedzieć ani tak, ani nie, po prostu w to nie вникаю. Wiem, że istnieje serwis z dużą ilością odwiedzin, wiem, że teoretycznie te usługi mogą znajdować się nasi klienci.

2. Nie wiem jak w kwestii etyki, patrzyłem z punktu widzenia mojego zainteresowania w pozyskiwaniu klientów. Są klienci, którzy mogą zainteresować się naszą reklamą, a oni są użytkownikami tego serwisu. To nie ma nic wspólnego z tym, że ten serwis u siebie pisać. Rozumiem, że gdybym [jak reklamodawca] opublikował informacje, na przykład z prawem, pornograficznych lub wezwania do picia alkoholu lub palenia, za to odpowiedział bym.

3. Na takich stronach trzeba początkowo określić wszystkie pytania naruszenia praw autorskich, jak to się robi u apple-systemów. Słowem, jeśli to wszystko robić legalnie [do walki z piratami, w szczególności poprzez wprowadzenie opłat za treści] i nie za sumę, która dla 70% populacji będzie niedostępna, to ludzie będą chętnie płacą za telefon, internet i TV.

U mnie w domu i na wszystkich moich urządzeniach zainstalowanych MEGOGO satelitarna, ja uczciwie płacę za takie treści, które przekazują w miesiącu. Ex.ua używam w trybie файлообменника, jeśli muszę przekazać jakąś informacje na ponad 2 Gb. Uważam, że jeśli treści wysokiej jakości, to dlaczego za niego nie zapłacić?

Aleksander Биличак, zastępca dyrektora Taxi Chanson

1. Z konsumentów punktu widzenia, te strony są dobre, ale z punktu widzenia prawa i właścicieli — piraci, i oni [firma] całkowicie rację.

2. Z punktu widzenia reklamodawcy, nie uważam, że umieszczenie na tych stronach reklam i nie etycznie lub może zaszkodzić naszej reputacji. Kiedy jesteśmy w naszym рекламистам dajemy zadanie, dajemy najczęściej odwiedzanych stron internetowych i przedział wiekowy na miesiąc. Dziś możemy być na fs, jutro na portalach informacyjnych, i pytanie etyki tutaj można postawić dopiero w drugiej kolejności.

3. Jeśli te miejsca, które nazywa się pirackie, do tej pory nie zamykał państwo, to znaczy, że albo pozwala im pracować, albo zamyka się na nich oczy. A z torrentów jeszcze trudniej walczyć, ponadto, można bez problemu pobrać z rosyjskich stron, i tego też nikt nie zabrania. A to, że ludziom te zasoby się podobają, to tak. Nam podoba się, podoba ci się, konsumenta… Ale to tak, jakby jeździć samochodem, łamać zasady, wiedząc, że łamiesz, a nikt cię nie karać.

***

Ten materiał został opublikowany w nr 6 Korespondent dziennika z dnia 19 lutego 2016 roku. Przedruk publikacji dziennika Korespondent w całości jest zabronione. Z zasadami korzystania z materiałów Korespondent dziennika, opublikowanych na stronie internetowej Корреспондент.net można zapoznać się tutaj.


Date:

by