Niezręczne pytanie. Rosyjscy oligarchowie w Londynie

Powrót do wiadomości »

Londyn od wielu lat jest jedną z głównych „pralni” do prania brudnych rosyjskich pieniędzy. Nie trzeba dodawać, że sponsorem partii Johnsona jest również oligarcha z Federacji Rosyjskiej.

W kontekście konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Wielka Brytania zajmuje twarde stanowisko wobec Moskwy, obiecując bezprecedensowe sankcje w zdarzenie inwazji. Nowe środki będą oznaczać, że „oligarchowie Putina lub rosyjskie firmy zaangażowane we wspieranie państwa rosyjskiego nie będą mieli gdzie się ukryć”, powiedziała niedawno brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss.

Jest tylko jeden problem: od wielu lat, Najbogatsze ulice brytyjskiej stolicy i jej okolic były świetnym miejscem do ukrycia się, jeśli jesteś związanym z Kremlem oligarchą, pisze The Washington Post. A sytuacja raczej nie zmieni się szybko. Korrespondet.net podaje szczegóły.

Londongrad

Rosyjscy milionerzy i miliarderzy wykupili tak wiele bogatych obszarów, jak Belgravia w centrum Londynu, że niektóre brytyjskie dzielnice otrzymały przezwiska w stylu sowieckim, takie jak Londongrad czy Plac Czerwony.< /p> p>

Aktywiści organizują „kleptokratyczne wycieczki” po pustych rezydencjach rzekomo powiązanych z „londyńską pralnią samoobsługową”, aby prać brudne pieniądze. I chociaż rząd brytyjski nakłada sankcje na Rosjan za granicą, do tej pory był nieufny wobec problemów, które pojawiają się „bliżej domu”.

Oliver Bullough, brytyjski pisarz mieszkający wcześniej w Rosji, mówi, że zdaje sobie sprawę, że bliscy krewni „bardzo dobrych przyjaciół” Putina mają nieruchomości w Londynie. Wśród nich są znani oligarchowie, tacy jak właściciel drużyny piłkarskiej Chelsea, Roman Abramowicz, a także mniej znane postaci związane z Kremlem, takie jak Władimir Jakunin, stary sąsiad prezydenta Rosji i były szef Kolei Rosyjskich, z domem o wartości 47 milionów dolarów.

„Znam sporo przykładów tego i jestem pewien, że jest ich znacznie więcej, ponieważ te rzeczy są bardzo dobrze ukryte” — powiedział Bullough w publikacji.

Główną atrakcją Londynu jest brak nadzoru. Julia Friedländer, dyrektor ds. ekonomicznej administracji publicznej w Atlantic Council, mówi, że oligarchów pociąga „przede wszystkim korzystanie z trustów i ślepych trustów oraz możliwość korzystania z instrumentów pochodnych i innych produktów finansowych w celu sprowadzania pieniędzy do kraju”.

Ponadto jest to okazja do wykorzystania Wielkiej Brytanii jako platformy „do inwestycji w innych częściach świata i oczywiście w luksusowe nieruchomości”.

Rzuć w sprzyjającym czasie strefa, język powszechnie używany, nieco wyblakły imperialny urok i towarzystwo innych oligarchów – i oto on jest zwycięzcą.

„Niemoralny rząd”

„Londyn ma tak szeroką ofertę, że nikt inny nie może z nią konkurować” — zauważa Bullough, który w swojej książce Land of Money z 2018 r. pisze właśnie o świecie nielegalnych pieniędzy. w ogóle nie traktuje sprawy poważnie.”

Krytycy brytyjskiego rządu twierdzą, że nadszedł czas, aby poważnie potraktować temat. Edward Lucas, brytyjski dziennikarz i kandydat polityczny opozycji Liberalnych Demokratów, wezwał rząd Borisa Johnsona, by zrobił więcej.

w londyńskim Timesie.

Pobłażliwy nadzór finansowy Londynu jest cechą światowej stolicy przynajmniej od czasów II wojny światowej, aw latach 90. przez miasto zaczęły płynąć podejrzanie duże sumy rosyjskich pieniędzy. Wspomniano o nich ponownie w zeszłym roku w dokumentach Pandora Papers i poprzednich raportach Wielkiej Brytanii.

Bezpieczeństwo narodowe” – powiedziała komisja parlamentarna w 2018 r.

Niepewna walka

Pomimo różnic w polityce zagranicznej z Moskwą w sprawie Ukrainy i szeregu pozornych prób wymierzenia wrogom Kremla na brytyjskiej ziemi, walka Londynu z nielegalnymi rosyjskimi pieniędzmi okazała się niewłaściwa.

Najbardziej znaczącym krokiem w tym kierunku był Ustawa z 2017 r., która przyznała sądom wydawanie „niewytłumaczalnych nakazów majątkowych”, wymagając od osób, które inwestują w Wielkiej Brytanii i są podejrzane o zagraniczną korupcję i działalność przestępczą, wyjaśnienia źródła ich funduszy.

Ale radość była krótkotrwała. W 2020 roku dwóch członków kazachskiej elity politycznej wygrało proces, w którym poproszono ich o wyjaśnienie, w jaki sposób kupili trzy domy w Londynie o wartości ponad 100 milionów dolarów. Decyzja była upokarzająca dla brytyjskiej Narodowej Agencji ds. Przestępczości, która wszczęła postępowanie przeciwko córce i wnukowi byłego prezydenta Kazachstanu Nursultana Nazarbayeva. Departament podkreślił, jak ograniczone są jego zasoby w porównaniu z ich celami.

Friedländer, który zajmował wysokie stanowiska w Departamencie Skarbu USA i Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, mówi, że brak przejrzystości i złożona organizacja rynków finansowych z natury utrudnia prowadzenie dochodzeń. „Trudno coś wyśledzić, ponieważ z prędkością światła można przesyłać pieniądze przez 40 różnych jurysdykcji” – wyjaśniła.

Nie tylko Wielka Brytania

Wielka Brytania nie jest jedynym krajem, w którym oligarchowie ukrywają pieniądze i nie tylko Rosjanie trzymają nielegalne pieniądze za granicą. Kryzys ukraiński zmusił jednak brytyjski rząd do próby wypełnienia luki między jego polityką zagraniczną a słabą kontrolą Londynu.

Zapytany, czy rząd zamierza zająć się własnością londyńską należącą do Rosji, Truss odpowiedział, że „nie będzie się gdzie schować”.

>

Mark Galeotti, brytyjski ekspert ds. rosyjskich służb wywiadowczych, uważa, że ​​nie ma dowodów na to, że ściganie rosyjskich oligarchów w Londynie pozytywnie wpłynie na rosyjską politykę zagraniczną w niedaleka przyszłość.

“Putin od lat próbuje pozbyć się rosyjskich pieniędzy i odzyskać je z powrotem w swoje ręce. Podejrzewam, że w zasadzie myśli, że jeśli bogaci Rosjanie trzymają swoje pieniądze w Londynie i tracą część lub całość, to jest to ich problem.” Galeotti zauważa.

Ale oligarchowie mają wiele innych opcji na wypadek, gdyby Wielka Brytania załamała się. „Każdy kraj europejski i Stany Zjednoczone mają w tym swoją rolę do odegrania”, przypomniał Friedlander, wskazując jako kolejny przykład amerykańskie raje podatkowe w Południowej Dakocie.Reforma jest ważna dla Wielkiej Brytanii, która zmaga się z rosnącymi nierównościami ekonomicznymi i rosnącą korupcją. Co najmniej walka z oszustwami i nielegalnym finansowaniem w Londynie może doprowadzić do zmniejszenia liczby pustych rezydencji w miarę wzrostu cen nieruchomości.

W dłuższej perspektywie represje w Londynie mogą wywołać globalną walkę z praniem pieniędzy i oszustwami, ograniczając zdolność oligarchów w Rosji i innych krajach do umieszczania nielegalnego finansowania za granicą.

sankcje. A rząd Wielkiej Brytanii nie wykazał jeszcze większego zainteresowania tym tematem.

W grudniu Boris Johnson obiecał prezydentowi USA Joe Bidenowi „rok działania” w celu zwalczania oszustw, ale obiecuje zreformować brytyjski rejestr korporacyjny i zapewnić przejrzystość własności offshore w Wielkiej Brytanii została odłożona.

Sam Johnson nie może zaprzeczyć powiązaniom z rosyjskimi pieniędzmi, biorąc pod uwagę jego związek z biznesmenem Aleksandrem Temerko. Chociaż istnieją różne relacje na temat bliskości byłego rosyjskiego handlarza bronią do Kremla, może to nie być tak wielka sprawa. „To nie jest rząd prorosyjski”, mówi Bullough. „To rząd promujący pieniądze. Tyle, że w tym przypadku pieniądze są rosyjskie”.

Według agencji Reuters były udziałowiec Jukosu Alexander Temerko stał się wpływową postacią w brytyjskiej polityce. Biznesmen jest głównym współpracownikiem Partii Konserwatywnej i od dawna przyjaźni się z Johnsonem. W 2018 roku, zanim Johnson został premierem, Rosjanin był zamieszany w nieudaną próbę obalenia przez parlamentarzystów ówczesnej premier Theresy May. Wiadomo, że w latach 2011-2019 Temerko przekazał Partii Konserwatywnej ponad milion funtów.

Przypomnijmy, że Johnson, wokół którego afery nie słabną, 1 lutego przyjechał do Kijowa na rozmowy z prezydentem Władimirem Zełenskim.

Wielka Brytania udziela Ukrainie znacznego wsparcia w konfrontacji z Rosją, przekazując Kijowowi broń i fundusze. Powstaje tak zwany sojusz trójstronny, składający się z Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Polski.

31 stycznia w brytyjskim parlamencie wprowadzono ustawę rozszerzającą listę potencjalnie sankcjonowanych aktywów i osób związanych z Kremlem.

Wiadomości z Korrespondent.net w Telegramie. Subskrybuj nasz kanał https://t.me/korrespondentnet

Przeczytaj Korrespondent.net w Google News


Date:

by