Pożar rozpoczął się w mieszkaniu w strefie zamieszkania na 50. piętrze. Był tam człowiek poważnie ucierpiał i później zmarł w szpitalu.
W przypadku pożaru w budynku Trump Tower w Nowym Jorku zginął mężczyzna, informuje kanał telewizyjny NBC, powołując się na policję.
Podkreśla się, że zmarły mężczyzna, 67 lat − mieszkaniec apartamentów, znajdujących się w wieży. Ratownicy znaleźli go w ciężkim stanie. Został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Jeszcze czterej strażacy otrzymali lekkie obrażenia, ich życiu nic nie zagraża.
Według przedstawicieli straży pożarnej, na miejscu pracowało około 200 strażaków. Przyczyny wypadku na razie nie jest znana.
W chwili wypadku nikogo z członków rodziny prezydenta USA Donalda Trumpa w высотке nie było.
Przypomnijmy, że w wieżowcu Trump Tower doszło do pożaru. Pożar rozpoczął się w mieszkaniu w strefie zamieszkania na 50.piętrze.
Nowości od Korespondent.net w Telegram. Zapisz się na nasz kanał https://t.me/korrespondentnet