MOSKWA, 21 dec — RIA novosti. Pierwsza cywilna żona pułkownika Dmitrija Zacharczenko Marina Семынина oświadczyła dziennikarzom, że sama kupiłam córce konia o imieniu Алигарх, a zamku w Londynie nie ma.
Śledztwo ustaliło, jak odpoczywał pułkownik Zacharczenko”Ja posiadam środki i mogę kupić córki konia. Nie Dmitrij sam to zrobił z “Moskwie”. Nazwa Алигарх (właśnie przez “a”) konia dali po urodzeniu, koń do tej pory jest u hodowcy, w żadnej szkole nie zawiera” — powiedziała na konferencji prasowej.
Семынина dodała, że nie ma zamka w Londynie, o którym pisały MEDIA, nie ma. Jej zdaniem, te informacje “wcielał w konsekwencji”, aby “odwrócić uwagę ludzi od głównego”.
Według Семыниной, z Zacharczenko, wtedy pracownikiem urzędu skarbowego, poznała w 2002 roku w Rostowie nad Donem. Relacje z jego rodzicami, powiedziała kobieta, ona nie istnieje.
Odpoczywać pięknie: gdzie żyli i na czym jeździli pułkownik Zacharczenko i jego семьяВместе żyć zaczęli w akademiku, ale potem “stosunki разладились”, i Семынина pojechała z koleżankami do Moskwy, gdzie następnie przeniósł się i Zacharczenko. Jej zdaniem, oni nie rozmawiali około 11 lat, ale przed aresztowaniem pułkownika “ponownie spotkali się i próbowali nawiązać stosunki”.
W sprawie Zacharczenko Семынина przechodzi jako świadek. Powiedziała, że śledczy przeprowadzili u niej trzy rewizji, kilka razy przesłuchiwany, zabrali paszport, pieniądze i biżuterię.
“Wszystko idzie do tego, co chcą spróbować przyciągnąć i mnie” — powiedziała Семынина. Ona uważa, że śledztwo naciska na nią, bo sam Zacharczenko odmawia składania zeznań. Семынина sugeruje, że w ten sposób starają się złamać.