Rosyjscy naukowcy z Tomskiego politechniki opracowali samodzielne elektrownie, które potrafią monitorować sytuację słońca i pracować w warunkach arktycznych, informuje koordynator prac Siergiej Терехов.
“Skończyliśmy projekt techniczny, w lipcu będzie montaż prototypu”, — zaznaczył Терехов.
Produkcja instalacji naprawią w 2018 roku.
Do realizacji projektu naukowcy otrzymali państwową dotację w wysokości 130 mln pln.
Twórcom udało się zwiększyć efektywność absorpcji energii poprzez wykorzystanie mechatronicznych modułów, które mogą obrócić panel słoneczny w pionie i poziomie, w zależności od położenia słońca.
Cała elektronika instalacji będzie w ogrzewanym szafie, która elektrowni pracować w temperaturach do minus 50 stopni. Przy tym można ją перевезить z miejsca na miejsce ciężarówką.
Służyć elektrownię można zdalnie. “Oznacza to, że możemy umieścić urządzenie gdzieś w Jakucji, i, powiedzmy, z Tomska podłączyć i obserwować wszystkimi parametrami, zobaczyć, czy są jakieś błędy i tak dalej”, — zaznaczył Терехов.
Od zagranicznych odpowiedników instalacja, jego zdaniem, wyróżnia się niską ceną. Moc jednej ramki z paneli słonecznych wynosi 3 kw.