Włoska policja zastosowała środki specjalne do podkręcania przeciwników szczytu “siódemki” w sycylijskim mieście Taormina. Jak donosi Reuters, działacze lewicowych ruchów weszły w potyczkach ze stróżów prawa, i policjanci byli zmuszeni użyć pałki i gaz łzawiący.
Po tym jak pół tysiąca demonstrantów, domagających się od liderów “siódemki” do zwrócenia większej uwagi na interesom zwykłych ludzi, spokojnie przeszedł ulicami uzdrowiskowej dzielnicy Giardini-Naxos, grupa około stu osób oderwał się od tłumu i próbowała przebić cordons. Wielu protestujących została zauważona radziecka symbolika.
Podkreśla się, że przywódcy krajów G7 opuściły terytorium spotkań jeszcze przed wypadkiem.
Dwudniowy szczyt “siódemki” odbył się we Włoszech i zakończył się 27 maja. Wzięło w nim udział przywódcy USA, Francji, wielkiej Brytanii, Kanady, Niemiec, Włoch i Japonii. Rosja została wykluczona z organizacji w 2014 roku, po przyłączeniu Krymu i na początku konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Zachód nie uznaje wyników referendum na Krymie i uważa, że półwysep załączone terytorium. Również Moskwę oskarżony o zbrojnej pomocy milicji Donbasu, którzy sprzeciwiają kijowskim władzom.