Norweg przyjechał na zawody Pucharu świata, bez okularów, karabiny i nart.
U norweskiego biathlonistę Ule Einara Бьорндалена został skradziony kilka rzeczy podczas lotu zawodnika z Monachium w Helsinkach, a z Finlandii w południowokoreański Pyeongchang.
“Ukradli moje nowe okulary narciarskie. A jeszcze mój wspaniały czołowa lampa i bezprzewodowy głośnik. Plus laser urządzenie, które używam do prostych zabiegów leczniczych.
Jeśli zobaczysz osobę, która chodzi w dobrych okularach narciarskich z dobrym wieczornym oświetleniem i, być może, dobrą muzyką – to ten sam złodziej”, – powiedział Бьорндален.
Również zawodnik poinformował, że jego karabin i 15 par nart jeszcze nie przyleciały w Pyeongchang.
“Karabin teraz w Helsinkach, narty w ogóle nie wiadomo gdzie. W Helsinkach mnie zatrzymał i powiedział, że w pokrowcu do mojej broni odkryli jakąś ciecz. Powiedziałem, że to jest to oliwa do broni, i celnicy mogą się o tym przekonać tylko jeśli będzie etui. Co zrobili. Ale karabin nadal nie wysłali. Najważniejsze jest to, aby przysłali mi karabin i narty. Wtedy będę szczęśliwy” – powiedział Бьорндален.
Wcześniej iSport.ua pisał, że narciarz nie wpuszczono na mistrzostwa świata, bo w jego kraju nie ma śniegu
Ta wiadomość na iSport.ua: Legendarnego Бьорндалена okradziony w drodze do Korei
Na podstawie materiałów:
iSport.ua