Dosłownie na oczach policji obywatel oblał ściany budynku paliwem z kanistra i podpalił. Został zatrzymany.
W Dnieprze mężczyzna podpalił prywatną placówkę medyczną. Na miejscu zbrodni został „złapany” przez patrolujących. Napastnik został zatrzymany. Poinformowała o tym służba prasowa Dniepropietrowskiej policji patrolowej.
„Dzisiaj, około 2 w nocy, załoga patrolu zauważyła, że pali się budynek laboratorium medycznego na ulicy Berezińskiej. policja zobaczyła nieznaną osobę z kanistrem w rękach. Mężczyzna oblał ściany budynku płynem podobnym do paliwa. Policjanci rzucili się do niego, każąc mu przerwać działania i pozostać na miejscu” – głosi komunikat.
Jednak napastnik po rzuceniu kanistra zaczął uciekać przed funkcjonariuszami organów ścigania. Próbował wsiąść do samochodu Hyundaia Santa Fe. W tym momencie został zatrzymany.
W pojeździe jechał kierowca.
Obaj obywatele zostali zabrani na komisariat policji w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia.
Podejrzany o podpalenie
Przypomnijmy, że w obwodzie rówieńskim podpalono samochód zastępcy ludowego z frakcji Sługa Narodu Aleksandra Aliksiychuka. Samochód był używany przez jego asystenta. Samochód był zaparkowany na terenie prywatnego domu. Około drugiej w nocy nieznana osoba weszła na dziedziniec i wrzuciła pod obcy samochód mieszankę zapalającą.
Wcześniej okazało się, że samochód urzędnika Prokuratury Generalnej został ustawiony w ogniu w Charkowie. Ogień rozprzestrzenił się na pobliski samochód. Ogień ugaszono w około pół godziny. Nikt nie został ranny.
Wiadomości z Korrespondent.net w Telegramie. Subskrybuj nasz kanał https://t.me/korrespondentnet
Przeczytaj Korrespondent.net w Google News