Administracja prezydenta USA stara się unikać nakładania ograniczeń na niemieckie firmy zaangażowane w budowę gazociągu.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena, poprzez swoich demokratycznych zwolenników w Kongresie, zaproponowała usunięcie sankcji wobec gazociągu Nord Stream-2 z budżetu obronnego kraju. Foreign Policy pisze o tym w środę, 24 listopada.
W publikacji napisano, że rzekomo w zeszłym tygodniu sekretarz stanu Anthony Blinken i jego współpracownicy zadzwonili do senatorów, wzywając ich do usunięcia poprawek przeciwko firmom uczestniczącym w projekt.
„Sekretarz stanu Anthony Blinken i jego starsi doradcy zadzwonili do biur Senatu w zeszłym tygodniu, wzywając je do uchylenia poprawek, które nakładają grzywny na szereg organizacji zaangażowanych w realizację rurociągu” – czytamy w tekście.
Według źródeł publikacji, w ten sposób administracja próbowała zapobiec nałożeniu restrykcji na niemieckie firmy. Jeden z nich wyjaśnił, że ważne jest, aby Stany Zjednoczone nie „odpychały” Niemiec, które mogą okazać się ważnym sojusznikiem w przypadku inwazji Rosji na Ukrainę.
Ten krok, jak zauważono w artykuł wywołał gniew Kongresu.
Poprawki przewidujące sankcje wobec firm zaangażowanych w budowę Nord Stream 2 na początku listopada proponowały wniesienie sześciu republikańskich senatorów do budżetu obronnego na rok budżetowy 2022.
Pomoc dla Ukrainy. Nowe sankcje USA wobec SP-2
Tymczasem Rosja uważa nowe sankcje wobec SP-2 za nielegalne. Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że „sankcje na Nord Stream są kontynuacją języka sankcji, którego Waszyngton uparcie odmawia porzucenia”.
Wiadomości z Korrespondent.net w Telegramie. Subskrybuj nasz kanał https://t.me/korrespondentnet
Przeczytaj Korrespondent.net w Google News