W centrum Tbilisi ludzie wyszli na ochronę telewizyjnego “Rustawi-2”.
W gruzińskiej stolicy odbyła się wiecownicy akcja na wsparcie telewizji Rustavi 2″, a także w ogóle wolności słowa w kraju, informuje DW.
W centrum Tbilisi przy budynku parlamentu zebrali się pracownicy samego kanału, przedstawiciele sił politycznych, organizacji pozarządowych i działaczy.
W akcji wzięło udział około 30 tysięcy osób. Publiczne wystąpienie zakończyło się bez ekscesów.
“Wolność słowa – to nie slogan, to wybór gruzińskiego narodu. Jeśli nie będzie różnych punktów widzenia, będzie tylko rzut oka rządu. Nie będzie to demokracja a dyktatura” – powiedział na akcje zastępca dyrektora generalnego telewizji, Zaal Удумашвили.
W przeddzień nadawca zaprzestał nadawania w proteście przeciwko “ciśnienia władzy” i wezwała wyjść na demonstrację.
Proces w celu ustalenia właściciela telewizji trwa około dwóch lat. Były właściciel “Rustavi 2” Кибар Халваши wymaga w sądzie przywrócić mu akcję MEDIÓW, które w 2006 roku rzekomo pod presją władz, na czele z Михеилом Saakaszwili sprzedał.
Sąd w Tbilisi uwzględnił jego wymagania, później werdykt potwierdził sąd apelacyjny. Sprawę rozpatruje sąd Najwyższy w Gruzji.
Teraz kanał zdominowany przez braci Караманишвили, mieszkających za granicą. Obecna władza w Gruzji wielokrotnie oświadczała, że prawdziwym właścicielem “Rustavi 2” jest Saakaszwilego.
Przypomnimy, przedtem zawiadamiało się, że w Tbilisi (Gruzja) wieczorem 11 stycznia był atak na zięcia prezydenta Jerzego Маргвелашвили Миндия Гогочури.